Maciej "Cebul" Cebula KR020
OK, u mnie tak to wygląda:
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
PLAYER: Maciej “Cebul” Cebula KR020
Factions used: Chaos Daemons – Disciples of Be’lakor
Army Points: 2000
Sum of Power Levels: 99
Starting Command Points: 6-1 = 5
Warlord: Be’lakor
Pre Game Stratagems: Warlord Trait
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
== Battalion Detachment – Chaos Daemons, Undivided (0CP) ==
HQ1: Belakor, Penumbral Curse, Wreathed in Shades [21PL, 420pts] – WARLORD: Shadow Lord (-1CP)
HQ2: Fateskimmer, Retinue of Horrors (5), Infernal Flames, Shrouded Step [7PL, 145pts]
Elites1: 5 Flamers [6PL, 125pts]
Elites2: 5 Flamers [6PL, 125pts]
Elites3: 3 Beasts of Nurgle [12PL, 240pts]
Elites4: 3 Beasts of Nurgle [12PL, 240pts]
Elites5: 3 Beasts of Nurgle [12PL, 240pts]
Troops1: 10 Daemonettes [6PL, 120pts]
Troops2: 10 Daemonettes [6PL, 120pts]
Troops3: 10 Bloodletters [6PL, 130pts]
Fast1: 5 Flesh hounds [5PL, 95pts]
Assassination: 7
Bring it Down: 5
No Prisoners: 13+2 (133W)
Abhor the Witch: 6
W czeluściach piekielnych, gdzieś pomiędzy grządkami marchewki Starego Papy Nurgla, a odciekaczem dildosów slaaneshytek, w głębokiej szpa… ja… dziu… w cieniu, znalazł swoje miejsce wytchnienia pierwszy książę demonów, zwany „Ciemnym Mistrzem” przez wtajemniczonych w temat. W tym ustronnym miejscu, osłonięty przed wzrokiem wścibskich oczu pomniejszych stworzeń spacznia, mógł odłożyć miecz, ściągnąć naramiennik, a także przepaskę, by przysiąść i w spokoju podumać na (niekoniecznie złotym) tronie. Jego myśli płynęły przez chaotyczny eter równie sprawnie, co dodatkowy materiał użyźniający grządki sąsiada. Kiedy dotarł do epilogu tej przygody, jego wzrok początkowo powolnie, a następnie z coraz większą nerwowością poszukiwał, lecz pomimo srogiego wypatrywania, nie odnajdywał tej jednej, krytycznej rzeczy.
- Kto śmiał zużyć całą srajrolkę?!- rozległ się krzyk, który przedarł się przez wszystkie cztery krainy immaterium, tak pokaźny i rozpaczliwy, by naruszyć kruchą granicę z wymiarem materialnym. I nagle przez nowootwarty portal dostrzegł powiewające wstęgi, zapisane, ale zdatne, przmocowane do pancerzy i broni lakiem… A sięgając po nie, rozpoczął tą przygodę.